Dojechaliśmy. Dzisiaj dzień wentyla. Muszelki na plaży jakieś takie połamane, piasek szorstki i gruboziarnisty, idąc plażą trzeba uważać bo mogą być kraby. Fale jakieś takie duże w tym oceanie i w ogóle to ocean za głośno szumi, świerszcze ciągle rechoczą i jeszcze te ptaki. W restauracji tylko pięćdziesiąt półmisków z czego tylko cztery rodzaje parówek, a lody się za szybko rozpuszczają. Jedzenia tyle że na jeden talerz wszystko nie wejdzie- koszmar Grażyny.

A teraz na serio.  Leżymy pod palmami. To sobie pomyślałem: słońce świeci, ptaszek kwili, może byśmy się napili.. 

No to wstaje i idę do baru bo świeżo wyciskany sok z chmielu i mijam człowieka, No tak na oko po pięćdziesiątce, zwiewnej postury, cały wydzierany, ale CAŁY! Na czole miał jakieś motywy kwiatowe ale im niżej mój wzrok schodził tym było gorzej. Na boku brzucha miał wytatuowaną jakąś twarz- patrzę myślę „Józek! Józek jak nic!” 

Piękna twarz Goebbelsa, obok niej jakaś inna twarz jakiś pan w małych okularkach (myślę sobie: oj to chyba nie Ghandi), i rzeczywiście toż to wujek Heinrich!  Gdyby ktoś obserwując to piękne wytatuowane ciało miał jeszcze wątpliwości czy to oni to nad nimi jeszcze było wielkie SS a na plecach 1488 i krzyż celtycki. No cały był oznakowany. I tak sobie pomyślałem „no kurwa mać!” Kto może mieć takim kretynem żeby sobie wytatuować Goebbelsa i Himmlera?! Choć nie tyle że byłem zdziwiony co oburzony jak człowiek i Polak że ktoś mógł zrobić tatuaż dwoma zbrodniarzami. I zacząłem się zastanawiać nad moimi emocjami i zacząłem zadawać sobie proste pytania:

  /dlaczego się tak zdenerwowałeś Grzesiulku?

-bo kurwa on ma Himmlera wytatuowanego!!!

/Przeszkadza Ci to?

-tak kurwa!!

/Dlaczego?

-bo Himmler wybił polowe Europy a ktoś sobie go tatuuje!

/myślisz że skoro go wytatuował to go popiera? 

-No pewnie! A jak! 

/a co jeżeli on sobie to wytatuował ku przestrodze dla innych?  (I tu mały disclaimer: w ośrodku jest, bardzo dużo Niemców, dużo Brytyjczyków, trochę Rosjan i Polaków)

-serio? Ku przestrodze? 

/No zobacz ilu tu jest Niemców. Ci to musza się na niego gapić hue hue 😉

A na serio to Twój spokój jest ważniejszy niż jakieś tam tatuaże nazistów, nie masz na nie żadnego wpływu wiec odpuść.

I wtedy mi przeszło, przyszedł spokój i zrozumiałem że on pewnie jako Niemiec popierał go i innych bo czuł się wielkim patriotą, No to sobie strzelił dziarę. A to że chłopaki mordowali Żydów i inne nacje? No cóż, ale Niemcy wtedy były wielkie, co nie?

Otóż drogie dzieci, ludzie zarażeni złą ideą zdarzają się w każdej nacji. I wszystko jest kwestią perspektywy. Lata mijają a niektórzy nadal wierzą że nazizm był spoko bo ustawił gospodarczo Niemcy na długie lata (i co z tego że wybił przy okazji połowę Europy). I zamiast iść na spacer i cieszyć się życiem to te dziarają swastyki na czole.

I co zrobisz? Nic nie zrobisz.

I zdałem sobie sprawę że te tatuaże to była jego świadoma decyzja której konsekwencje ponosi pewnie po dziś dzień (później już nie paradował bez koszulki)

Gdybym mógł zadać mu jedno pytanie do by zapytał, dlaczego zamiast nich nie ma wytatuowanej twarzy swojej żony? przecież ją kocha, prawda? I tak sobie pomyślałem że to chyba fajnie że leżaki są położone są pod palmami z namalowanym numerem i gwiazdą Dawida..  Karma: 1000

Potem wklepałem dwóm Niemcom w mini turnieju strzelania z łuku i już w ogóle miałem świetny humor.