Dzięki ostatnim wydarzeniom nastał trochę dziwny czas. Niby jest normalnie bo Wolt dowozi jedzenie ale z drugiej strony taki trochę Fallout. Wszyscy siedzą w bunkrach, nasłuchując radia i telewizji. Ci, którzy nie mogą już tego słuchać włączają dla odmiany Netflixa. Ceny ropy są na poziomach z czasów końca II Wojny Światowej. Światowe giełdy są zamykane bo skala paniki na rynkach jest niewyobrażalna, a konsekwencje dla globalnej gospodarki są nie do przewidzenia. Nikt nie wie kiedy to się skończy. Nikt nie wie jak to się skończy.

I w tym całym zamieszaniu wiele rzeczy jest weryfikowanych. Okazuje się kto, tak naprawdę jest potrzebny do funkcjonowania społeczeństwa. Okazuje się że lekarze jednak są potrzebni. I to im więcej tym lepiej, bo Ci którzy są, nie wystarczają (nawet w czasach nie zagrożonych pandemią). Potrzebny też jest też im sprzęt i tutaj Panu Jurkowi O. należy się najwyższe polskie odznaczenie za to, że od dekad wykonuje pracę której nie jest w stanie wykonać polski rząd. Lekarzy mamy zajebistych, to system jest chory. Na pocieszenie okazuje się że inne kraje pomimo że może i lepiej wyposażone są po prostu głupie. Tak więc Polacy, głowy do góry! Mogliśmy być Włochami.

Ludzie cofają się do czasów przedszkola, w których uczyli się myć ręce śpiewając piosenki. Ja uczyłem się myć rączki do „Wlazł kotek na płotek..”, teraz śpiewa się „Białą Armię” Bajmu. Zmieniają się czasy ale Beata jest jak Lenin, wiecznie żywa.

Obecnie większa część społeczeństwa siedzi w domu i jeżeli akurat nie remontuje mieszkania (takie nasze narodowe hobby) w ramach „El Quattro”, to pewnie siedzi na wynalazku zwanym Home Office i próbuje pracować. Ci którzy nie mają dzieci są w uprzywilejowanej pozycji. Ci, którzy dzieci mają, pracują pewnie na 30% i szczerze im współczuję. Pewnie gdyby tylko mogli, zapłaciliby dużo pieniążków żeby ktoś się nimi zajął. O! taka szkoła na przykład. Świetny wynalazek! Szkoda tylko że szkoła nie jest kompletnie przygotowana do tego typu sytuacji jak obecna. A mamy XXI wiek. Nauczycieli mamy zajebistych, to system jest chory.

Policja dostała wytyczne żeby ograniczyć kontrole trzeźwości kierowców za pomocą alkomatów, w obawie na rozprzestrzenianie się korona wirusa. Wszelkie podejrzenia co do prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu funkcjonariusze mają obowiązek kierować na badanie krwi. Za dużo roboty..

Gdzieś, tam z tyłu jest Kościół. Trochę ambiwalentny bo z jednej strony hajs się musi zgadzać, no ale jednak jest coś takiego jak nauka i okazuje się że jednak „dobry wierny, to żywy wierny”. Trochę współczuję tym wszystkim księżom bo okazuje się że można ich „firmy” zamknąć i nikt nawet tego nie zauważy (oczywiście z wyjątkiem babć i 20% ortodoksów którzy chodzą po mieście i przeganiają koronawirusa za pomocą krzyża i różańca). Oh wait, jednak nie można, bo to nie Państwo decyduje, może tylko ograniczyć ilość zgromadzonych do 50. Śmiesznie i strasznie.

Czasy się zmieniły. Zmienił się więc Bóg. Ma na imię Latający Potwór Spaghetti i karmi ludzi makaronami z Lidla pełnymi węglowodanów. Bo węglowodany to energia. A energia pomaga przeżyć.

I nagle okazuje się że Służba Zdrowia i Edukacja to filary społeczeństwa. Przydaje się też jak przy okazji działa wywóz śmieci. No i Lidl, bez Lidla byłoby oj źle bo nie śpiewali byśmy rampampam (Danke liebe Freunde aus Deutschland). Bez Zalando wszyscy się obejdziemy, bo nagle okazało się że nie potrzebujemy tych wszystkich rzeczy, nowych kolekcji ubrań, kolaboracji sławnych celebrytów których nikt nie zna, ani „dropów” za absurdalne pieniądze.

To, czego Nam potrzeba teraz najbardziej, to jedynie niepoplamione dresy z bawełny.

Ramen.