Jaki dobrze spędzić słoneczną niedzielę?

Można iść na rodzinny spacer po plaży, po zjedzonym wspólnie obiedzie.

Można.

Można też sprzątać zapuszczone mieszkanie starszej kobiety, która od miesięcy pędziła alkoholowym pociągiem na ostatnią stację. Można spędzić siódmy dzień tygodnia na ścieranie płynu mózgowego i śladów krwi z klatki schodowej swojej matki. Wyrzucać całe jedzenie z lodówki wprost do dużego worka na śmieci. Tego już nikt jeść nie będzie. Można sprzątać łazienkę z fekaliów babci, poplamioną od krwi pościel, czekając na ostatni telefon ze szpitala.

Wszystko to można.

Można też uznać, że Cecylia wymyśliła iście widowiskowy sposób na odejście z tego świata. W nomen omen Tłusty Czwartek Anno Domini 2022, wykonując w koszuli nocnej telemark głową prosto na lastryko. Noty sędziów: 3,5 promila. Noty neurochirurgów są również raczej zgodne. Puchar zdobyty- leżące obok plamy dwie puszki piwa „Pyszne”, alk. 7,2% obj. Smutny koniec.

Jak się czuję? Chyba spokojnie. Miałem czas żeby się przygotować na telefon ze złymi wiadomościami. Pożegnałem się z nią kilka miesięcy temu, gdy widziałem że w jej oczach już jej nie ma, że nie chce walczyć o siebie. Zobaczyłem absolutną pustkę. Na bezczelne pytanie czy skoro rezygnuje z podjęcia leczenia, to czy życzy sobie być skremowana, usłyszałem tylko „tak.” Wtedy wszystko stało się jasne. Gorzki koniec kobiety. Gorzki koniec człowieka.

Ku przestrodze.