Któregoś dnia
Być może w maju
Tom Petty poznał
Debbie Harry
Gdy czarne bzy
I w krótkich spodenkach
Marchef w butonierce
Choć bez marynarki
I w czarnych sandałach
wszystko to działo się w raju
choć nasze nogi jak z gumy
Szli ludzie Babilonu
A my sami Przeciw nim
Czekając na moment aż
brudna forsa Świat oczyszci
Ale nie przyszedł
Zielone buty zmienily sandaly
Jesień zrzuciła liście z drzew
i nic z tego nie zrozumiałem
Choć wiem co dobre i słuszne